Rozmowa z Trenerem Bigajem
Długo Pan trener na domowym fotelu nie usiedział…ławka trenerska może mniej wygodna, ale bardziej przyciąga…
To prawda. Jednak kiedy od 7 lat funkcjonuje się w trybie trenerskim, to po pewnym czasie zaczyna czegoś brakować.
Skąd decyzja o wyborze pilki dorosłej? Do tej pory Trener specjalizował się w piłce dzieci i młodzieży…
Podczas przerwy od trenowania pomyślałem, iż po powrocie chciałbym pracować w piłce 11-osobowej. Nieważne, czy w młodzieżowej, czy dorosłej. Choć bardziej skłaniałem się ku drugiej opcji.
Wydawać by się mogło, że bycie drugim w sztabie szkoleniowym to dość niewdzięczna rola… w Pelikanie to wygląda chyba nieco inaczej…
Zależy w jaki sposób spojrzy się na daną sytuację. Po pierwszych rozmowach z Trenerem Przemkiem czułem, iż warto będzie podjąć to wyzwanie. Po 3 tygodniach pracy jestem w stanie stwierdzić, że nasza współpraca przebiega bardzo dobrze. Wiele rozmawiamy, analizujemy, ustalamy. Decyzja o podjęciu pracy zapadła spontanicznie. Nie szukałem za bardzo pracy w tamtym czasie.
Drużyna się tworzy, choć do ligi coraz mniej czasu. Jak wygląda na ten moment kadra?
Cały czas pracujemy nad ostateczną kadrą. Nabiera już ostatecznego kształtu. Pojawili się nowi zawodnicy, choć jak wiadomo dla mnie wszyscy są nowymi twarzami
Chcecie z trenerem Brzezińskim wprowadzać młodzież z Akademii… jak wygląda potencjał tych młodych chłopaków?
Jest kilka naprawdę ciekawych jednostek. Będziemy się im przyglądać i zapraszać na zajęcia I zespołu.
Na co stać Pelikana na wiosnę?
Nie chciałbym niczego obiecywać. Podchodzimy do naszej pracy w sposób długofalowy. Rozgrywki ligowe zweryfikują nasze obecne możliwości.