Pelikan stracił punkty ze Strzałkowem.
Pelikan grający co 3 dni w niedziele w kalendarzu meczowym miał wpisany zespół Polanina Strzałkowo. Rywal atrakcyjny dla kibica bo zajmujący 3 lokatę w lidze, ale też niewygodny ze względu właśnie na zajmowaną pozycję, ambitny i grający do końca.
Trener Andrzej Stefański decydując się na podstawową 11 postawił na znane nazwiska: Szafran, Waluszyński, Pawłowski, Białas, Jarzyński, Kustra, Buczek, Połatyński, Stefański, Kruczyński. Pierwszym piłkarzem, którzy zapisał się w meczowym protokole był Kustra, który obejrzał żółtą kartkę za faul na rywalu przed polem karnym. Podyktowany rzut wolny mógł zostać zamieniony na bramkę, piłka jednak finalnie wylądowała na bramce strzeżonej przez Szafrana. W 12 minucie akcje przeprowadził duet Buczek – Kruczyński. Ten pierwszy dopisał do swojego konta asystę, a Filip Kruczyński bramkę. Mieliśmy 1:0. Chwilę później Buczek ponownie sprawdził czujność bramkarza przyjezdnych lecz ten nie dał się pokonać. Po kilku minutach a listę strzelców wpisał się Danielewicz, który wygrał pojedynek sam na sam z bramkarzem gości, a asystentem był Stefański.
Pierwsza część spotkania dobiegła końca. W trakcie przerwy miedzy połowami prowadzona była sprzedaż koszulek związanych z Olgą Miśkiewicz, która walczy z SMA. Dochód ze sprzedaży koszulek przeznaczony zostanie na jej leczenie.
Druga połowa, to zdecydowanie jedna z tych o której gracze Pelikana chcieliby szybko zapomnieć. Rywal przycisnął a Pelikan nie miał z czego się odgryźć. Jedyną klarowną sytuacje miał Kamil Buczek, jednak piłka po strzale z woleje przeleciała nad bramką gości.
Gdy wybiła 66 minuta meczu goście po rzucie rożnym zdobyli gola kontaktowego. Na 15 minut przed końcem po składnej akcji prawym skrzydłem doprowadzili do wyrównania. Na tym skończyło się zdobywanie bramek w tym spotkaniu.
Pelikan kolejną szansę na zdobycie punktów będzie mieć w najbliższą środę. O godzinie 18:00 na Plantach podejmować będzie zespół Orlik Miłosław.